fbpx

      Aż trudno mi było uwierzyć, że już kilka kilometrów od miasta znalazło się miejsce tak ciche, urocze i pełne zieleni. Była to prywatna, przytulna, drewniana chatka otoczona przez rosnące dziko drzewa, rośliny, pola i malutkie jeziorko, przy którym stała łódka. Karolina i Arek, którzy znaleźli to miejsce, wykorzystali je w pełni, żeby się wyciszyć i nacieszyć przyrodą, a my byliśmy tam by to uwiecznić. Mam nadzieję, że udało nam się uchwycić chociaż część tej atmosfery.

      Udostępnij