fbpx

      Klasyczny ślub marynistyczny

      Ślub Moniki i Marcina był moim pierwszym weselem od rozpoczęcia pandemii, już niemal został przełożony, ale ostatecznie wprowadzone w ostatniej chwili zmiany w przepisach pozwoliły nam się spotkać w pierwszym, planowanym terminie. To był wyjątkowo gorący dzień czerwcowy a ślub i wesele odbyły się w pięknych okolicznościach przyrody. Pandemia absolutnie nie wpłynęła na nastroje gości, zabawa była szalona, pełna śmiechu i radości, sami Monika i Marcin na zawsze pozostaną w mojej pamięci jako zakochana, przemiła i roześmiana para. Wyglądali tego dnia cudownie i muszę przyznać, że bardzo polubiłam też lokal nad jeziorem. Bardzo dobry start sezonu z wyjątkowo współpracującymi warunkami, będę Was dobrze wspominać <3

      Udostępnij